Ostatnia kolejka w polskich ligach żużlowych była ciekawa i zaskakująca zarazem. 1 i 2 liga żużlowa zakończyły fazę zasadniczą a w ekstralidze pozostała już tylko kwestia rozstawienia par ćwierćfinałowych.

W najwyższej klasie rozgrywkowej niepokonany do tej pory Motor przegrał. I to za 3 punkty. Walczący o fazę finałową Grudziądz przegrał z kretesem z innym kandydatem do tego miejsca. Gorzów mimo kontuzji jednego ze swoich liderów Martina Vaculika wygrał z Lesznem a Ostrów nie wykorzystał największej jak do tej pory szansy na zdobycie punktów do tabeli. Emocji było sporo. Miniona kolejka pokazuje też ciekawe zjawisko. Zespoły do tej pory słabo się spisujące nabierają coraz większej mocy. Zawodnicy zawodzący w swoich drużynach nagle odzyskują formę. To dobrze wróży przed decydującymi meczami i potwierdza tezę, że najważniejsza jest dyspozycja na koniec sezonu gdy dochodzi do walki o medale. Jakie znaczenie będzie miała wspaniała seria nieprzegranych meczów Motoru jak nie przekuje się ona w oczekiwany złoty medal? Po ostatnich meczach ten znak zapytania nie jest już tak bezpodstawny jak kilka kolejek temu. Play-offy zapowiadają się ekscytująco.

W 1 lidze zdegradowany gnieźnieński Start pokonuje kandydata do awansu z Zielonej Góry a ROW ratuje się przed spadkiem. Radość w Rybniku była prawie taka sama jak z awansu do ekstraligi. O tym, że Zielona Góra nie jest, jak wielu znawców przewidywało, murowanym kandydatem do awansu pisałem już bardzo dawno temu.

Najciekawiej wygląda rywalizacja w 2 lidze. Trudno przewidzieć, która ekipa dostąpi zaszczytu awansu a to zwiastuje nadchodzące, spore emocje. 

Do następnej kolejki.