Emocje nie zawsze sportowe

IMP

IMP 2021 za nami ale paradoksalnie więcej pisze się nie o samych zawodach a o tym co stało się po nich. Czytam komentarze kibiców oraz ekspertów i nie mogę wyjść ze zdumienia.

naczelnyZastanawia mnie stan emocjonalny autorów tych wpisów ale chyba nie jest on najlepszy. Dekoracja się odbyła, trofea zostały wręczone, hymn odegrany. Potem zwyczajowo odbywa się feta medalistów, leje się szampan, fruwają konfetti. Tym razem Maciej Janowski zrobił inaczej czym ściągnął na siebie falę komentarzy moralizatorskich a także zwykłego hejtu.

Czytam, że nie oddał czci zwycięzcy. Zastanawia mnie co to ma oznaczać? Miał oddać mu hołd na wzór pruskiego czy wystarczyłby przyklejony uśmieszek Jokera? Przeczytałem też, że Janowski jest zakompleksiony, zawistny o epitetach obraźliwych nie wspominając. Zadziwiające są "umiejetności" ludzi, którzy widząc człowieka w tv potrafią rozłożyć jego psyche na czynniki pierwsze.

Wyczytałem też, że wcześniej do podobnych sytuacji nie dochodziło. Otóż, dochodziło i było ich całkiem sporo. Wszystko można znaleźć w Internecie, wystarczy poszukać. Ich autorami były jeszcze większe (póki co) gwiazdy niż Magic czy jak ktoś pięknie napisał Mejdżik.

Reasumując. Też się zdziwiłem takim zakończeniem dekoracji ale po chwili skonstatowałem, że w istocie nic się nie stało. Polacy, nic się nie stało choć absmak pozostał. W przeciwieństwie do wielu „komentatorów” nie znam motywów takiego zachowania. Same domysły to za mało. Janowski zapewne nie będzie się tłumaczył choć wielu na to liczy. Byłoby przecież paliwo do dalszego snucia pseudo teorii i obrażania. Zamiast tego namawiam do rozmowy i dyskusji o wspaniałych zawodach i zapierających dech w piersiach biegach oraz o pierwszym tytule IMP Bartosza Zmarzlika, bo nadmierne skupianie się na tematach pobocznych triumf ten... umniejsza.

A teraz z zupełnie innej beczki. Mój znajomy zauważył, że Janowski zszedł z podium w momencie otwierania szampanów, bo... zapewne nie chciał być oblanym ani nikogo nim oblewać. Ja idąc tym tropem dodam, iż na drugim stopniu podium została po nim puszka napoju dodającego skrzydeł. No i dla mnie wszystko jest jasne. Magic się napił i… odleciał.

 

P.S. Swoją drogą ciekawe, czy gdziekolwiek jest opisana procedura dekoracyjna. Jeżeli jest i została złamana to wnioski nasuwają się same. I to by było na tyle.

 

Tadeusz Malinowski

Mam zaszczyt kierować najstarszym w polskim Internecie wydawnictwem o żużlu. Zapraszam do naszej redakcji kibiców i pasjonatów żużla.

20

Dziękujemy, że jesteście z nami!