Wygląda na to, że saga z udziałem Tomasza Bajerskiego zakończyła się pracą w Poznaniu. Ostatecznie to zespół "Skorpionów" będzie mógł skorzystać z rad doświadczonego zawodnika i trenera. Kibice w stolicy Wielkopolski mogą mieć powody do zadowolenia.
Nie szukał pan długo klubu po rozstaniu z eWinner Apatorem Toruń.
Miałem trzy propozycje, ale rozmowa z Kubą Kozaczykiem z PSŻ była krótka i bardzo konkretna.
Dlatego pan podpisał?
Tak. Z Kubą znamy się od kilku lat, jesteśmy przyjaciółmi. Gdy poprzednio byłem w Poznaniu, to on był tytularnym sponsorem. Kuba dzwonił do mnie już wtedy, kiedy nie było pewne, czy Apator przedłuży ze mną kontrakt. Powiedziałem, że chcę być lojalny wobec Torunia. Gdy okazało się, że umowy nie będzie, mogłem już rozmawiać z PSŻ.
Kibice marzą o tym, że jak już jest Bajerski, to może znowu uda się awansować do finału.
Bardzo bym chciał i życzyłbym sobie tego. A czy się uda? My będziemy robić wszystko na sto procent. Zmienił się właściciel, zawodnicy mają regularnie płacone. To ważne, bo jak jest płynność, to jest kasa na inwestycje sprzętowe.
Niektórzy sympatycy PSŻ podnoszą temat trenera Adriana Gomólskiego. Piszą, że pana angaż jest nie fair w stosunku do niego.
Adrian zostaje w PSŻ na stanowisku trenera. Był nim zanim przyszedłem i nadal nim będzie. Zarząd rozmawiał z Adrianem, zanim się pojawiłem. Nie znam szczegółów tych rozmów, ale poprosiłem o taką rozmowę, bo nie chciałem żadnych kwasów. Będzie tak, że razem będziemy prowadzili zespół, dodatkowo Adrian będzie miał pod opieką juniorów.
To jeszcze jeden wątek z rozmów kibiców po pana powrocie. Niektórzy uważają, że poprzednio pan uciekł.
Nieprawda. Wtedy klub zalegał mi pieniądze. Nie było perspektyw, a ja chciałem się rozwijać. Pojawiła się oferta z Apatora, dlatego odszedłem. Wtedy większość zawodników zostawiła PSŻ.
Pan niedawno dostał od nowej ekipy zaległe pieniądze.
Tak. To było 15 stycznia. Już wcześniej miałem zapewnienie Kuby, że zostanę rozliczony i tak się stało. Nie ukrywam jednak, że to było miłe zaskoczenie.
Na koniec wróćmy do wątku walki o awans. Rywali macie trudnych.
Tak, bo trzy inne drużyny też mają skład i sytuację, która pozwala im mówić o awansie. Rawicz, Rzeszów i Opole są mocne. Jednak my jeszcze zaskoczymy, bo nie skończyliśmy kompletowania składu.
źródło: polskizuzel.pl